Jak zgubić blisko 60kg bez efektu jojo. Czyli jedna z historii z gabinetu dietetyka

Jak zgubić blisko 60kg bez efektu jojo. Czyli jedna z historii z mojego gabinetu. Historia jednego z moich najdzielniejszych pacjentów – Piotra. Redukcja 58kg w 9 miesięcy. Waga utrzymuje się stabilnie już od ponad roku, chociaż nie odbyło się bez potknięć…

 

„Będzie milion powodów, dla których nie możesz. Skup się na kilku, dla których możesz”

 

?Ten wpis dedykowany jest osobom, które ciągle wahają się nad podjęciem pierwszego kroku. Zobaczcie jak dokonał tego Piotr. Co go motywowało i co zyskał osiągając prawidłową masę ciała?

 

Jeżeli uważacie, że ktoś z waszych bliskich potrzebuje odrobiny motywacji to nie bójcie się udostępnić mu tego tekstu. Z myślą o takich osobach powstaje ten tekst. Moim sukcesem jest natomiast blisko 150 osób, którym udało mi się pomóc w 2017r. Dziękuję wam za zaufanie jakim mnie obdarzyliście. 

„Ten, kto przeniósł górę, zaczął od małych kamyków” – przysłowie chińskie 

 

Początki Piotra nie były łatwe. Nie zdecydował się na podjęcie takiej zmiany od razu. Wszystko wymagało czasu aby ułożyć sobie to w głowie. W końcu jest to zmiana życia o 180 stopni. A zaczęło się od jednego telefonu… Odebrałem go będąc akurat gdzieś w drodze, więc rozmowa była dosyć krótka i treściwa. Następnie cisza… przez kolejnych kilka miesięcy! Tyle czasu wymagał proces zmiany w psychologii znany jako reorientacja czy rozważanie. Polega on na tym, że przez pewien okres w głowie kłębią się myśli pozytywne i negatywne walcząc ze sobą. Wszystkie za i przeciw. Z wielu względów uważa się, że okres przed podjęciem decyzji jest najtrudniejszy. Od tego ile pozytywów uda się dostrzec może zależeć powodzenie lub w ogóle podjęcie działania.

 

Dopiero któregoś miłego październikowego wieczoru mój telefon odezwał się ponownie… 

 

[box]

-Halo?

-Cześć, tutaj Piotr mam nadzieję, że jeszcze mnie pamiętasz. Czy możemy się spotkać? Chciałbym jednak wziąć się za siebie. Czuje już się ze sobą niedobrze.

-Jasne. Z chęcią Ci pomogę – odparłem uradowany- Kiedy ostatnio wykonywałeś badania krwi i moczu?

-Ooooj dawno. Ale nie ma problemu abym je wykonał ponownie. Powiedz tylko jakich badań będziesz potrzebował?[/box]

 

Po tej krótkiej rozmowie wysłałem Piotrowi listę badań kontrolnych i umówiliśmy się na pierwsza wizytę.

 

Okazało się, tak jak zresztą mniemałem, że przy wadze 137kg wyniki badań nie były idealne. Część z nich była podwyższona, część na granicy normy. Jednak co najważniejsze nie zaszły jeszcze zmiany nieodwracalne (poważne choroby rozwijają się po cichu przeważnie nie dając objawów). Nasza pierwsza konsultacja przebiegła w bardzo miłej atmosferze, ponieważ Piotr jest niezwykle pozytywną osobą. Po pierwszym spotkaniu już wiedziałem, że jest zdecydowany podjąć walkę. Chociaż jeszcze wtedy z tego co pamiętam mierzyliśmy w bezpieczne 10-15kg redukcji. Ale jak widać apetyt rośnie w miarę jedzenia i w tym kontekście bardzo mi się to podobało! To jest zdrowy apetyt 🙂

 

„Tylko Ci, którzy ryzykują pójście za daleko dowiedzą się jak daleko można dojść” 

 

Ustaliliśmy kierunek działań, dobrałem odpowiednią dietę, przedstawiłem jej założenia i po kilku dniach przesłałem gotowy plan. Wytoczyliśmy najmocniejszą artylerię. W początkowym okresie widywaliśmy się regularnie rozmawiając na konsultacjach, dostosowując odpowiednio plan. W międzyczasie wymienialiśmy maile. Piotr dopytywał o szczegóły, jego zaangażowanie było bardzo duże. Z czasem jednak ilość spotkań malała. Piotr wiedział już jak należy dbać o dietę, jak komponować posiłki no i dostrzegał gdzie wcześniej popełniał najwięcej błędów. Wyniki badań się poprawiły.

[box type=”info”] CIEKAWOSTKA – Piotr w pierwszym okresie nie podejmował żadnej dodatkowej aktywności fizycznej. Zgubił 58kg praktycznie bez żadnych ćwiczeń! Na ćwiczenia nadszedł czas później. Już w nowym wcieleniu. Nowym życiu. Jednak przez cały czas utrzymywał on wysoką aktywność łącząc intensywną pracę w dwóch firmach z domem i rodziną, w tym opieką nad dorastającym synkiem Marcelem, który był dla Piotra dodatkową motywacją.[/box]

 

Sam na jednej z konsultacji podziękował mi za pomoc, ponieważ jak powiedział “zyskał jeden dzień w tygodniu ekstra”. Kiedyś sobota i niedziela wyglądały tak, że trzeba było coś zjeść i odstresować się po intensywnym tygodniu przed telewizorem. Teraz od rana tryska energią. Zabiera syna w różne miejsca i co najważniejsze ma energię aby dotrzymać kroku 7 latkowi. A wiedzcie, że wcale to nie jest takie łatwe.

 

Dodatkowo zostaje jeszcze czas i energia aby zrobić zakupy, posprzątać mieszkanie, załatwić sprawy, na które nie było czasu w tygodniu i jeszcze wieczorem wyskoczyć na saunę ze znajomymi. Jeszcze kilka miesięcy wcześniej byłoby to nie do pomyślenia… bo po co się ruszać? Po całym tygodniu nie mam już na nic siły i ochoty…

 

Ostatnio udzielając wywiadu w jednej z Polskich stacji radiowych zostałem zapytany jak nakłonić dzieci do jedzenia warzyw❓

 

Odpowiedź wbrew pozorom nie jest taka trudna. Jednym z najważniejszych czynników są wzorce jakie dzieci wynoszą z domu. Więc jeżeli tata jada fastfood na mieście, a mama ubóstwia wyroby cukiernicze to skąd ich dziecko ma wiedzieć, że należy jeść warzywa? Jak to mówią ryba zawsze psuje się od głowy.

 

Inną cechą jaką zauważył Piotr jest praca nad sobą. Walczenie z własnymi słabościami na każdym kroku. Jest to samonakręcająca się maszyna popychająca cię cały czas do przodu.

Jak zgubić blisko 60kg bez efektu jojo.

Jak stworzyłem tyrana❓

 

Zwierzył mi się również, że pracując w dziale HR, zaczął zwracać uwagę na jeszcze jeden parametr jakim jest umiejętność pracy nad sobą. Ponieważ mając do wyboru dwóch kandydatów pulchniejszego i szczupłego o takich samymi kwalifikacjami. Weźmie ten parametr pod uwagę. Chociaż powinienem wytłumaczyć mu, że nie zawsze jest to takie oczywiste… czasami inteligencja emocjonalna polegająca na umiejętności słuchania sygnałów płynących z własnego ciała jest z jakiegoś względu zaburzona i niekoniecznie dana osoba ma na to wpływ.

 

Jak udało się zgubić 58kg w 9 miesięcy❓

 

Po pierwsze Piotr wiedział, że nikt za niego tego nie zrobi. Rolą dietetyka/psychodietetyka jest towarzyszenie w procesie zmiany. Motywowanie do działania. W trakcie pracy z Piotrem wspierałem jego mocne strony i podkreślałem pozytywy jakie sam zaczął dostrzegać. Podawałem odpowiednie narzędzia, ale to Piotr przebudował cały dom. Jak mawiał Platon „Najważniejszym i największym triumfem człowieka jest zwycięstwo nad samym sobą”.

 

Jednym z narzędzi jakie stosuję jest nawyk regularnego ważenia. Jest niezwykle istotny i powtarzam to zawsze na pierwszej wizycie. Wnikliwe analizy składu ciała są na nic jeżeli samodzielnie nie wyrobisz sobie zwyczaju regularnego sprawdzania wagi. Najlepiej rano o stałej porze przed śniadaniem. Jest to nawyk, który należy utrzymywać całe życie. Żyjemy w takich warunkach i takim środowisku, że bardzo łatwo stracić kontrolę. Jednak licznik na wadze przypomni o tym lepiej niż nikt inny, że coś zaczyna się dziać nie tak.

 

Myślicie, że obyło się bez zachwiania❓

 

Nic z tych rzeczy! W procesie zmian ZAWSZE jest etap pogorszenia. Dlatego tak ważna jest wiedza i możliwość konsultacji ze specjalistą. Tak też było i w tym przypadku. Waga z 80kg zaczęła po okresie rozleniwienia, świąt i różnego rodzaju problemów na głowie Piotra wskazywać 89kg. Umówiliśmy się jednak wcześniej, że jeżeli waga przekroczy określony pułap ma się on ze mną natychmiast skontaktować. Dzięki temu byliśmy w stanie bezzwłocznie podjąć odpowiednie działania, a waga stopniowo zaczęła znowu opadać.

 

Czy teraz Piotr trzyma się wyznaczonej diety❓

 

Oczywiście. Dieta ze starogreckiego to styl życia. I przyznam wam, że teraz Piotr potrafi cieszyć się życiem. Jeżeli pozwoli sobie na więcej (jak 300g tabliczka czekolady w weekend) to wie, że w tygodniu należy to odpowiednio wyrównać. Jeżeli Marcel ma ochotę na golonkę w sobotę na obiad to też nie ma z tym żadnego problemu. Wypić kilka piw na wakacjach? No problem! Wszystko z głową. A takie wyczekane przyjemności smakują o niebo, niebo lepiej 😉

 

Piotr jest też chodzącą inspiracją dla innych. Aktualnie współpracuję z wieloma jego znajomymi, którzy znali go przed i po zmianie. Pokazał on, że wszystko rodzi się w głowie, a niewielkimi zmianami i wytrwałością można dojść na sam szczyt! „Dobre rzeczy przychodzą powoli”

 

Jednak co najbardziej denerwuje Piotrka❓ 

 

Częsta reakcja znajomych “aaa i wszystko jasne. Pewnie nic nie musiałeś robić. Dietetyk odwalił za ciebie całą robotę”. Chyba po przeczytaniu tego tekstu zdajecie sobie sprawę, że dietetyk może pomóc ale nie odwali za ciebie roboty.

 

Podsumowując

 

?Gubiąc 58kg Piotr stał się innym człowiekiem. Tryskającym energią. Młodszym o 10 lat. Potrafiącym wbiegać po schodach na 4 piętro bez zadyszki. Bez nadmiaru tkanki tłuszczowej, która wpływa bezpośrednio również na pogorszenie samopoczucia czy nawet rozwój depresji.

?Motywacji należy szukać na każdym kroku. Zauważać i pielęgnować pozytywy płynące z toczących się zmian takie jak chociażby więcej energii od rana, witalność, lepsze samopoczucie, lepsza wydolność organizmu, lepsze zdrowie czy dodatkowy dzień w tygodniu ekstra. Po zgaszeniu światła w sypialni pewnie Piotr jest również o 10 lat młodszy (ale tym mi się nie pochwalił 😛 ). Teraz nadszedł czas na brata Piotra, Kubę, który jest już na etapie reorientacji. Kuba odzywaj się kiedy tylko będziesz gotowy!

 

Pozytywne nastawienie i wsparcie ze strony dietetyka, któremu możesz zaufać są najskuteczniejszą bronią z dodatkowymi kilogramami!

Jeżeli masz do mnie jakiekolwiek pytanie, napisz je w komentarzu lub w prywatnej wiadomości, a z chęcią Ci na nie odpowiem.

 

Kilka zasad:

  • dbaj o pozytywne nastawienie
  • wiedz, że masz kogoś kto będzie Twoim wsparciem
  • nie wszystko na raz
  • realizuj małe cele
  • ciesz się z nawet najmniejszych sukcesów
  • wyciągaj wnioski z potknięć
  • pamiętaj o etapie pogorszenia i bądź na niego gotowy
  • motywuj innych

There are 2 comments

  1. Witam,mam 63 lat mam nadwage , podwyszone cisnienie ,cholesterol, bol nog,podwyszony kwas moczowy, jaka powinam zastosowac diete

    9 września 2018, 13:13
    1. Dziękuję za wiadomość,
      aby móc coś Pani polecić musiałbym przeprowadzić dokładny wywiad żywieniowo-medyczny, aby zebrać więcej informacji. Pani przypadek wymaga z pewnością indywidualnego podejścia do diety.
      Zapraszam do kontaktu przez formularz lub prywatną wiadomość.
      Pozdrawiam Mikołaj Choroszyński

      9 września 2018, 13:30