Wiele mówi się o pozytywnym wpływie czerwonego wina na zdrowie i długość życia… Literackim przykładem może być tutaj chociażby Grek Zorba. Rozśpiewany i tańczący starszy mężczyzna niestroniący od wina i kobiet. Natomiast realnym przykładem może być Antonio Docampo, miłośnik wina, który zmarł pod koniec stycznia 2016 roku dożywając 107 lat.
Mężczyzna ten w tygodniu wypijał regularnie dwie butelki wina do obiadu i kolejne dwie o kolacji. Codziennie. Nie przeszkodziło mu to dożyciu sędziwego wieku w zdrowiu i dobrej kondycji.
„Mógł wypić półtora litra wina dziennie, natomiast nigdy nie pił wody” twierdzi jego syn, Miguel Docampo Lopez, czytamy w dzienniku La Voz de Galicia.
Docampo wspomógł swoją pasję do wina zakładając własną winiarnię o nazwie – Bodegas Docampo in Riberio.
„Gdy byliśmy razem w domu, mogliśmy wypijać 200 litrów wina miesięcznie”. Po przeliczeniu jest to ponad 250 butelek…
„Przy produkcji 60,000 litrów na rok, zachowywał dla siebie 3,000 litrów” wspomina jego kuzyn Jeronimo Docampo.
Zawsze twierdził, że to jest jego „sekret długowieczności„. Oprócz tego codziennie do śniadania, obowiązkowo musiał być kieliszek brandy!
Wiedza o tym, że czerwone wino pomaga żyć dłużej jest niczym nowym.
Artykuł z New York Timesa z 2008 roku, przytacza wyniki badań sugerujące, że na przedłużenie życia może mieć wpływ zawarty w czerwonych winach składnik zwany resweratrolem.
Chociaż trzeba byłoby wypić 35 butelek dziennie, aby uzyskać efekt ze wspomnianego badania…
Być może przy ilości wypijanej przez Decampo to resveratol jest odpowiedzialny za długowieczność.
A może to geny.
A może zwariowane szczęście.
Bez względu na to, jest to okazja aby dzisiaj wieczorem wypić lampkę czerwonego wina (a może całą butelkę?) za Pana Docampo 😉
Bardzo ciekay temat, ta dlugowiecznosc.
Herodot w swoim dziele „Dzieje” (Histories) spisal rozmowe pomiedzy etiopami i persami, gdy ci pytali jedni drugich o dlugosc zycia.
Persowie stwierdzili, ze zyja tyle, ile dla czlowieka zostalo przeznaczone, czyli srednio 80 lat, zywiac sie glownie zbozami, czasem doprawiajac sie winem.
Etiopy nie bylli wcale zdziwieni, ze tak krotko zyja, jak to nazwali „na plewach” i gdyby nie wino, zyli by jeszcze krocej. Oni zas tylko na miesie i mleku zyli po 120 lat.
Przypomne, ze spisywal to 2500 lat temu.
Kolejna ciekawostka jest 7 ksiega historii naturalnej spisanej przez Pliniusza (jakies 2000 lat temu).
W starozytnej italii byl przeprowadzony spis ludnosci wraz z dlugoscia zycia, jest tam wiele osob w wieku 120,130,140, a nawet jedna czy 2, o ile pamietam w wieku 150.
Tym az sie sam cezar zainteresowal i kazal sprawe doglebnie zbadac. Zbadali, facet zyl 150 lat.
Sa to czasy tzw nowozytne, wiec o zadnych czasowych anomaliach mowy byc nie moze.
A nam sie wmawia, ze kiedys ludzie zyli po 30-50 lat… Moze w sredniowiecznej europie, gdzie byl wszedobylski syf i zgnilizna, higiena byla nieznana, i na dodatek zabroniono chlopom polowac w lasach na zwierzyne, to co mieli jesc? korzenie?..
Dzis przygladajac sie blizej, karniwory sa najzdrowsi, nie mecza ich zadne choroby przewlekle ani otylosc. Jeden konkretny posilek dziennie, max 2 i mozna zyc i zyc do poznej starosci, o ile jakis wypadek sie nie przytrafi.