Czy udało mi się cofnąć biologiczny zegar?

Czy udało mi się cofnąć biologiczny zegar?


Pamiętam czasy kiedy przejechanie rowerem 15km było dla mnie wyzwaniem. Wykonanie jakiejkolwiek aktywności było wyzwaniem. Pamiętam, że od dziecka zmagałem się z dodatkowymi kilogramami. Pamiętam, jak piłem słodkie napoje, zajadałem chipsy i inne słodycze, aby osłodzić sobie trudne chwile… Miało to wpływ na moje wyniki w nauce… Byłem leniwy i smutny. Najchętniej przesypiałbym cały dzień. Kalendarzowo miałem 16 lat, a czułem się na 61.Patrzę teraz wstecz z perspektywy 33 latka. Kiedy ostatnio bez większego problemu pobiłem swój rekord robiąc 140km rowerem jednego dnia. Ciekawy wszystkiego jak dziecko. Chłonąc widoki i zapachy. Uśmiechając się do napotkanych ludzi. Szczęśliwy.

Czas spędzony na podróżowaniu dał mi też pole do przemyśleń. Kontemplacji. Mogłem spojrzeć z perspektywy na moje życie. Uzmysłowiłem sobie, co było dla mnie sporym zaskoczeniem, że tak naprawdę to teraz czuję się na 16 lat. Wstając codziennie z dobrym nastrojem, zaczynając kolejną przygodę, odkrywając świat na nowo.

Dzięki studiom z psychodietetyki przez lata byłem w stanie rozprawić się z większością problemów z przeszłości. Co najważniejsze poznałem techniki i narzędzia pomagające mi to zrobić. Zacząłem dbać o swoje zdrowie zarówno psychiczne jak i fizyczne traktując swój organizm jak świątynię. Odżywiając go. Słuchając jego potrzeb. Odrzuciłem strach i niepewność, które nigdy nie były dobrymi doradcami. Co roku zdobywając kolejne szczyty, jak ten 140 kilometrowy.


Energia do życia przez lata zmian została odbudowana z nawiązką. Poprawiła się pamięć i koncentracja.

Widzę teraz jak wiele daje dbanie o siebie. Dbanie o długoterminową przyjemność to pewnego rodzaju inwestycja, która zaczęła się zwracać.

Czasami spoglądam na moich rówieśników i rówieśniczki zmagających się teraz z podobnymi problemami jak ja kiedyś. Część z nich dopadło kilka dodatkowych kilogramów dobrobytu. Część pije słodkie napoje, zjada chipsy i inne słodycze by osłodzić sobie trudne chwile. Częściej sięgają po alkohol. Z wiekiem stają się smutni i leniwi. Wspominają stare czasy podkreślając jak ten czas szybko leci. Uśmiech coraz rzadziej pojawia się na ich twarzach. A wykonanie 15 km rowerem to dla nich teraz wyzwanie…Cieszę się, że doszedłem do tego wszystkiego ponieważ jestem w stanie wyciągnąć rękę do nich i do innych. Przekazać wszystkie techniki i narzędzia, które mi pomogły dokonać wszystkich zmian. Krok po kroku przeprowadzić przez ciemną dolinę, aż na sam szczyt. I tak też robię aktualnie wykładając na studiach, prowadząc webinary czy współpracując indywidualnie z pacjentami. Chcę dalej zarażać tym smakiem i apetytem na więcej. Tak aby rósł w miarę jedzenia. Nigdy nie jest za późno na dokładkę czegoś dobrego dla ciała i ducha.

Zdrowie jest najcenniejszą zdobyczą, a zadowolenie największym bogactwem